Nasila się problem wypalania traw. Policja przypomina - to zabronione
Wiosenna aura sprzyja pracy na polach czy działkach. Mimo zaleceń pozostania w domu, wielu z nas decyduje się na wiosenne porządki; niestety - zdarzają się osoby, które decydują się również na wypalanie traw. Policjanci przypominają - konsekwencje w postaci grzywny to najłagodniejsza kara, jaka może spotkać osoby dopuszczające się wypalania traw i nieużytków rolnych.
- Za oknem piękna pogoda, która zachęca wszystkich do wyjścia z domów. Należy jednak pamiętać, aby w obecnej sytuacji pozostać w domu. Przypominamy osobom, które zabrały się do porządków na przydomowych ogródkach, działkach rekreacyjnych, a także polach, aby nie podpalały roślin i traw. Niekontrolowany, podsycany wiatrem ogień może łatwo przenieść się na zabudowania czy tereny leśne, powodując duże straty. Ogień może być niebezpieczny także dla osób postronnych oraz tych, które go wzniecają. Bardzo często wypalane łąki znajdują się przy drogach. Wówczas dym może poważnie ograniczać widoczność kierowcom, co stwarza dodatkowe zagrożenie - informuje mł.asp. Jagoda Ekiert.
Policjanci apelują o rozsądek.
Za naruszenie przepisów przeciwpożarowych grożą surowe sankcje: kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, grzywnę lub naganę, której wysokość może wynosić od 20 do 5000 zł. Natomiast jeżeli czyn zostanie zakwalifikowany jako przestępstwo, wówczas kodeks karny mówi, że: „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.
13:33