Ale sztuka! Chojnów jakiego nie znamy. Podsumowanie.
Data utworzenia: 21 listopad 2013, 13:13 Wszystkich komentarzy: 8
Witam Państwa po raz ostatni! Tak, tak, dzisiejszy artykuł kończy cykl „Ale sztuka! Chojnów jakiego nie znamy.”. Pora na podsumowanie. O czym będzie? O degradacji obiektów, fasadach i elewacjach, dbaniu o przestrzeń publiczną – najogólniej o kwestiach związanych z estetyką naszego miasta.
Chojnów wraz ze swoim dorobkiem artystycznym, ze spuścizną po narodzie niemieckim mógłby być naprawdę pięknym i interesującym miasteczkiem. Co zatem stoi na przeszkodzie? Dlaczego większość wartościowych obiektów popada w ruinę? Dlaczego nikt nie poświęca im uwagi i pieniędzy?
Niemal wszystkie omawiane przeze mnie (w poprzednich artykułach) kamienice z XIX i XX wieku ulegają degradacji - dachy stają się dziurawe, woda cieknie po ścianach, pojawiają się spękania w murze, odpadają tynki. Dlaczego taka sytuacja ma miejsce?
Zastanówmy się.
Większość omawianych obiektów stanowi własność państwa. Znajdują się we władaniu miasta. Podlegają pod Chojnowski Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, który od lat działa nieudolnie. Remonty w kamienicach wykonywane są sporadycznie, przeważnie w momencie kiedy „wszystko się sypie” i coś zrobić trzeba. Nie ma regularnych działań, które pozwoliłyby utrzymać budynki w przyzwoitej kondycji. Czy jest to tylko kwestia pieniędzy? A może również osób na stanowiskach, organizacji pracy i zarządzania finansami?
Trudno jednoznacznie stwierdzić.
Ważnym zagadnieniem są również niekontrolowane działania remontowe mieszkańców.
Użytkownicy lokali komunalnych czują się na tyle beztrosko, że:
Malują elewacje budynków samodzielnie wybierając rodzaj farby i jej kolor
Wymieniają okna samodzielnie wybierając ich model
Efekt bywa porażający – w negatywnym tego słowa znaczeniu. Kolory często nie pasują do całości budynku, zmieniają charakter fasady/elewacji! Poniżej zdjęcia opisujące beztroską twórczość chojnowian. Proszę „rzucić okiem”.
Jak się Państwu podoba?
Podobnie rzecz ma się z oknami - każdy wybiera model, który jemu odpowiada, nie zastanawiając się nad wyglądem całości. I tak np. w fasadzie budynku mamy okna z jednej tafli szkła, okna z podziałami podwójnymi, poczwórnymi, z białymi i ze złotymi szprosami, z białą i brązową oprawą.
W naszych działaniach nie ma spójności. Śmiało można powiedzieć, że „każdy sobie rzepkę skrobie”. Efekt? Marny.
Dobrze, że mieszkańcy dbają o budynki/mieszkania, dobrze, że remontują klatki schodowe, malują elewacje, wymieniają okna. Co jest zatem nie tak? Często brakuje nam wrażliwości na kwestie estetyczne. Powiedzą Państwo: „Nie każdy ma wyczucie!” - Ależ oczywiście, zgadzam się. Dlaczego zatem takie osoby wybierają kolor na elewację kamienicy?
Jestem podobnego zdania co Filip Springer [przyp.red. dziennikarz, autor czterech książek, trzy z nich "Źle urodzone. Reportaże o architekturze PRL", "Zaczyn" i "Wanna z kolumnadą" są poświęcone polskiej architekturze i przestrzeni publicznej].
Poniżej jedna z wypowiedzi dziennikarza:
(...) mamy awersję do tego, że ktoś nam będzie mówił, że to, co postawimy za NASZE WŁASNE PIENIĄDZE ma być jakieś tam. Dominuje myślenie, że mogę sobie dom na różowo pomalować, bo mój. To jest bardzo duży problem, bo 9 na 10 osób nie dopuszcza do siebie tego, że o ile postawienie sobie w salonie byle jakiej meblościanki, jest rzeczywiście prywatną sprawą właściciela, o tyle pomalowanie elewacji już nie jest.
I tutaj wyłania się sedno sprawy - malowanie budynków i wymiana okien nie są naszą prywatną sprawą!
Wszelkie działania wpływające na ogólny wygląd budynku należy konsultować z odpowiednimi instytucjami i osobami. Z kim dokładnie? W przypadku budynków komunalnych z ChZGKiM. Jeżeli obiekt znajduje się w tzw. strefie chronionej – w Rynku i jego najbliższej okolicy, to z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków we Wrocławiu, a dokładniej z Delegaturą w Legnicy (ul. Zamkowa 2).
Wszystko byłoby ładnie, ba!, nawet pięknie, gdyby:
Mieszkańcy rzeczywiście się konsultowali
Urzędnicy na stanowiskach nie działali podobnie do mieszkańców…
Jakiś czas temu odmalowano most na ul. Wolności. Na początku myślałam, że zastosowany kolor ma na celu zwiększenie widoczności mostu. Zwątpiłam gdy zobaczyłam pomalowane barierki oraz słup na ogłoszenia.
Albo ktoś bardzo lubi kolor pomarańczowy i nie dostrzega jak mocno wyróżnia się on na tle otoczenia, albo akurat taka farba była dostępna i trzeba było ją wykorzystać. Poniżej most w niesamowicie widocznej barwie pomarańczowej.
Skoro chojnowianie, zarówno prywatnie jak z urzędu, tak bardzo lubią jaskrawe kolory to może warto odejść od dawnych wzorców i zamiast utrzymywać miasto w stonowanych barwach harmonizujących z otoczeniem pora zaszaleć i stworzyć własną koncepcję? Może nieco podobną do „Favela Painting” w Rio de Janeiro? Byłoby kolorowo i radośnie. Byłoby jeszcze więcej pomarańczowych akcentów.
Co innego jednak zamalowywać zaniedbane slumsy w Brazylii, co innego miasto o ciekawej architekturze i zdobieniach. Czyż nie mam racji?
Do czego zmierzam? Już mówię:
Nie rozumiem dlaczego za Niemców Chojnów był pięknym, zadbanym miastem, a teraz większość budynków i uliczek popada w ruinę. Specjalnie dla Państwa dwa zestawienia – Chojnów w wersji polskiej i Chojnów w wersji niemieckiej.
Oczywiście znalazłoby się więcej, o wiele bardziej dobitnych porównań...
Nie rozumiem również dlaczego nie ma osoby, która dbałyby o estetykę miasta i kontrolowała czynności remontowe mieszkańców (szczególnie jeśli chodzi o obiekty cenne artystycznie i historycznie).
Pytanie na dziś brzmi (kieruję je do nas wszystkich, bez wyjątków): dlaczego nie potrafimy dbać o swoje miasto? Czy to tylko kwestia pieniędzy? Może niewłaściwych osób na wysokich stanowiskach? A może wszystkich mieszkańców i braku kultury w utrzymywaniu porządku i estetyki otoczenia?
Drodzy Państwo, chciałam przypomnieć, że słowo publiczny oznacza WSPÓLNY, a nie niczyi. Bardzo często o tym zapominamy!
Budynki, w których mieszkamy i które użytkujemy są dobrem wspólnym. Wspólnie powinniśmy dbać o miejsce, w którym żyjemy, otoczenie, w którym przebywamy, wspólnie je kreować konsultując swe działania z kompetentnymi osobami/organami. Wygląd poszczególnych budynków, a co za tym idzie, wygląd całego miasta wpływa na nas wszystkich. Może pora rozpocząć dialog - mieszkańców z władzami, władz z mieszkańcami i zacząć wspólnie dbać o wizerunek Chojnowa? Gorąco wszystkich do tego zachęcam!
Prace remontowe w budynkach komunalnych (malowanie fasad/elewacji, wymianę okien) należy konsultować z:
Chojnowskim Zakładem Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej
Ul. Drzymały 30
59-225 Chojnów
Tel. 76818 83 70, 76818 83 71, 76818 83 72
Prace remontowe w budynkach strefy chronionej (Rynek i najbliższa okolica) należy konsultować z:
Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków
Delegaturą w Legnicy
Ul. Zamkowa 2
59-220 Legnica
Tel. 76721 31 10
Bardzo
Państwu dziękuję za poświęcony czas i uwagę. Tworzenie cyklu o lokalnej
sztuce było prawdziwą przyjemnością. Od dawna chciałam zwrócić uwagę
otoczenia na piękne elementy naszego miasta. Bardzo się cieszę, że
pomysł udało się zrealizować
i że cykl "Ale sztuka! Chojnów jakiego nie znamy" spotkał się z Państwa
zainteresowaniem. Proszę pamiętać, że Chojnów także ma kilka bardzo
ciekawych obiektów i wspominać o nich w świecie. Pozdrawiam
serdecznie.
Dla wszystkich Państwa, którzy nie widzieli, nie czytali poprzednich artykułów, linki odsyłające do wcześniejszych części cyklu "Ale sztuka! Chojnów jakiego nie znamy":
Ale sztuka! Chojnów jakiego nie znamy. Odsłona nr 1
Ale sztuka! Chojnów jakiego nie znamy. Odsłona nr 2
Ale sztuka! Chojnów jakiego nie znamy. Odsłona nr 4
Ale sztuka! Chojnów jakiego nie znamy. Odsłona nr 5
Ale sztuka! Chojnów jakiego nie znamy. Odsłona nr 6
Autor: Monika Łagoda
Magister historii sztuki
Absolwentka UMK w Toruniu
Rodowita chojnowianka
Fot. Monika Łagoda
Komentarze
12:42
13:13
17:29
07:55
19:05
15:08
01:20
20:53