Hip-hop znaczy czynić dobro
Data utworzenia: 26 styczeń 2014, 12:32 Wszystkich komentarzy: 0
Przytaczając słowa Fokusa – koncerty charytatywne są po to by czynić dobro i dobrze się bawić. Tak właśnie było w piątkowy wieczór w Złotoryjskim Ośrodku Kultury i Rekreacji. Odbył się tam koncert charytatywny, którym Stowarzyszenie Progress postanowiło wspomóc akcję „Dobro zawsze wraca” zapraszając na złotoryjską scenę zasłużony polskiej scenie rapowej zespół Pokahontaz. Cały dochód z imprezy został przeznaczony na pomoc dla zmagającej się z białaczką Dominiki Malinowskiej.
Dominika Malinowska jest jedną z uczennic Zespołu Szkół Zawodowych w Złotoryi. W trakcie ostatnich wakacji wykryto u niej białaczkę limfoblastyczną. Informacja o chorobie zmobilizowała kolegów i koleżanki ze szkolnej ławy do organizacji akcji charytatywnej. W jej trakcie sprzedawano ciasta, odbył się szkolny koncert charytatywny i zbiórka wśród miejskich radnych. Działania koordynowała Anna Bielecka-Woźniak, opiekunka Samorządu Uczniowskiego ZSZ.
Jednak największym wydarzeniem działań odbywających się pod hasłem „Dobro zawsze wraca” był koncert charytatywny, który odbył się w piątek, tj. 24 stycznia. Tamtejsze Stowarzyszenie Progress stanęło na wysokości zadania i do Złotoryjskiego Ośrodka Kultury i Rekreacji zaprosiło zespół Pokahontaz, czyli Rahima, Fokusa wspieranych przez DJ-a Bambusa.
Bilety na imprezę rozeszły się w magicznym tempie. Większość znalazła swoich właścicieli jeszcze w trakcie przedsprzedaży, ostatnie sztuki „zeszły” w dniu imprezy, której start zaplanowano na godzinę 19.00.
Po kilkuminutowej „obsuwie” usłyszeliśmy pierwszych supportujących gwiazdę wieczoru artystów. Jako pierwszy za „majka” chwycił złotoryjski, debiutujący na scenie raper - Wojciech Buchert. Ciepłe przyjęcie publiczności niestety nie pozwoliło mu na rozwinięcie skrzydeł i ostatecznie zjadła go trema.
Z tremą problemu nie mięli nieco bardziej doświadczeni koledzy z Witkowa - Jakub „Blus” Blusiewicz oraz Karol „Buzz” Buzała. Ich występ był na tyle dobry, że mógł zachęcić przybyłych spoza miasta miłośników rapu do sprawdzenia pozostałych nagrań duetu, momentami wspomaganego przez Kamila Łysaka .
Jednak dopiero pojawienie się na scenie kolejnego rapera - SWRN pokazało, jak ważne w rapie jest doświadczenie. Krótki freestyle z zaczepką publiczności sprowadził pierwszych odważnych pod scenę, gdzie zresztą jest ich miejsce w trakcie rapowych koncertów. Pewność siebie, obycie ze sceną, doskonały kontakt z publiką i zadziorne teksty to to, czym SWRN zabłysnął podczas koncertu w Złotoryi. Jednak był to tylko przedsmak tego, na co czekała większość publiki w piątkowy wieczór.
Po ostatnim numerze żegnanego gromkimi brawami SWRN na scenie pojawił się beatboxer Minix. Kilka popisowych trików zachęciło kolejnych widzów do udania się pod scenę ZOKiR-u. Jednak dopiero wyjście Fokusa i Rahima dodało odwagi reszcie siedzących na krzesełkach. Kawałki z „Receptury” i „Rekontaktu”, a nawet „Kinematografii” Paktofoniki (Rahim i Fokus tworzyli wspólnie ze ś.p. Magikiem Paktorofonikę – przyp.red.) czy lubiany „Alkoholizm” z płyty HST „Masy ludu. Na językach” gwarantowały wyrzucone w górę ręce. Lata na scenie śląskich raperów nie mogły przynieść nic innego jak wspaniałego kontaktu z publicznością i nawet chwilowa scysja Fokusa z jednym ze stojących pod sceną gości nie popsuła dobrego obrazu jaki zostawił w głowach mieszkańców Złotoryi występ Pokahontaz.
Co najważniejsze – dzięki zaangażowaniu ogromnej ilości osób piątkowy koncert pozwolił na zebranie 4080 zł, które w całości zostaną przekazane na pomoc w leczeniu 17-letniej Dominiki Malinowskiej. To wszystko dla Niej. Przyłączamy się do życzeń złożonych ze sceny – jak najszybszego powrotu do zdrowia Dominiko!
fot. Bartosz Jeziorski