Świetne widowisko w Rokitkach zakończone sprawiedliwym podziałem punktów.
Tak jak zapowiadaliśmy spotkanie pomiędzy Czarnymi Rokitki, a Górnikiem Złotoryja było niezwykle emocjonujące i widowiskowe, co najważniejsze nie zabrakło tego, co jest solą futbolu, czyli pięknych bramek. Mecz rozpoczął się o godzinie 17:00 i już od pierwszych minut dostarczył zgromadzonym licznie kibicom wielu emocji.
Podopieczni Mirosława Dragana dosyć odważnie ruszyli do gry w napadzie. Górnik z kolei nie rezygnował ze swoich szans. Większość akcji toczyła się od 16 do 16 metra boiska. Obie ekipy wyprowadzały dobre akcje, które niestety nie kończyły się celnymi strzałami. Do 25 minuty gry spotkanie było niezwykle wyrównane, wtedy to podopieczni Mirosława Zielenia, po rzucie rożnym, otworzyli wynik spotkania. Na listę strzelców wpisał się Dudzic. Czarni pomimo straty gola nie rezygnowali ze swoich szans. Trener Dragan zamienił pozycjami Grządkowskiego i Bernata, co przełożyło się na zdobycie większej przewagi na murawie. Niestety taki obraz gry nie zmienił wyniku na murawie. Do przerwy Górnik prowadził 1:0.
Druga odsłona meczu zaczęła się bardzo podobnie jak pierwsza. Tym razem jednak śmielej zaatakowali podopieczni Mirosława Zielenia. Już na samym początku tej części gry udaną interwencję zaliczył Andruszko ratując Czarnych przed stratą gola. Po kilku minutach wszystko wróciło do normy Rokitki przeszły do ofensywy, brakowało nam jednak skuteczności. Zmarnowaliśmy dwie dogodne sytuacje po akcjach Guta i Bernata. Czarni zyskali nieznaczną przewagę na murawie. W 50` bardzo ciekawą kombinację z rzutu rożnego zaprezentowali Grządkowski i Szydełko. Ten drugi znakomicie dośrodkował w pole karne, gdzie po sporym zamieszaniu, Bernat znalazł sie tam gdzie trzeba i wyrównał wynik spotkania. Na murawie pojawił się Kamil Pachura zastępując Tucholskiego. Kilka chwil później Rokitki wyszły na prowadzenie po doskonałej indywidualnej akcji Szydełki.
Na murawie wrzało, obie ekipy dążyły do zdobycia kolejnych bramek. Ponownie Andruszko ratował naszych przed utratą gola. Czarni zaliczyli dwa spalone, po których mogły paść gole. Z minuty na minutę nasza ekipa grała coraz bardziej defensywnie, co nie było dobrym prognostykiem. Trener Dragan wzmocnił linię ofensywy wpuszczając Michała Pachurę. Niestety w 80` po sporym zamieszaniu Nowosolski ustalił wynik spotkania na 2:2. Był to sprawiedliwy remis. Piłkarze obu ekip stworzyli bardzo dobre widowisko dla licznie zgromadzonych kibiców.
Czarni Rokitki – Górnik Złotoryja 2:2
Skład: Andruszko, Wrotny, Płachta, Pachura D., Białek, Tucholski, Szydełko, Grudziński, Bernat, Grządkowski, Gut. Rezerwa: Migała, Pachura M., Pachura K.