Powstanie powiatu chojnowskiego to już tylko kwestia czasu? Nie, to tylko Prima Aprilis :)
Od kilku miesięcy w mediach głośno jest na temat wyodrębnienia z granic województwa mazowieckiego miasta Warszawy i tym samym stworzenia nowego województwa stołecznego. Polska tym samym poszła by śladami państw takich jak: Niemcy, Rosja, Ukraina, Stany Zjednoczone czy Australia, w których stolice stanowią odrębną jednostkę najwyższego szczebla. Czy zmiany w Polsce obejmą także jednostki niższego szczebla? Wszystko wskazuje na to, że już za kilka lat możemy doczekać się powstania powiatu chojnowskiego.
O zmianach głośniej zrobiło się po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach. To właśnie ta partia przez lata promowała pomysł wyodrębnienia Warszawy z granic województwa mazowieckiego i przeniesienia stolicy województwa do Płocka. Ale skąd taki pomysł? Jeżeli nie wiemy dlaczego to jak zwykle chodzi o pieniądze. W chwili obecnej aglomeracja Warszawska w drastyczny sposób zawyża dane ekonomiczne dla biednego województwa mazowieckiego - to się odbija na wysokości dotacji unijnych, które przysługują jedynie obszarom, które nie przekroczyły 75% unijnej średniej PKB na jednego mieszkańca. Jednym słowem, biedne Mazowsze traci przez bogatą Warszawę.
Jednak proponowane pomysły zmiany podziału administracyjnego nie dotyczą jedynie Warszawy. Ambicje do bycia miastem wojewódzkim zgłaszają takie miasta jak: Częstochowa (projekt województwa staropolskiego), Koszalin (projekt województwa środkowopomorskiego) czy Kalisz (projekt województwa środkowopolskiego). Wszystkie te duże miasta na zmianie podziału administracyjnego pod koniec lat 90-tych wiele straciły, stając się prowincjonalnymi miastami. W chwili obecnej najmniejszym miastem wojewódzkim w Polsce jest Opole posiadające 119 574 mieszkańców. Od Opola większe są m.in: Elbląg, Tychy, Bielsko-Biała, Zabrze, Sosnowiec, Radom, Gdynia, czy wspomniana wcześniej Częstochowa, nie będące miastami wojewódzkimi.
Problemy podziału administracyjnego sięgają także niższego szczebla - powiatów. W ostatnich miesiącach rozgłosu nabrała sprawa powiatu wołowskiego i gminy Brzeg Dolny, która chce odłączyć się od tego powiatu. Zapewne nie było by większego problemu, gdyby nie fakt, że powiat wołowski w chwili obecnej składa się z zaledwie trzech gmin - powiat składający się z dwóch przestał by mieć rację bytu. Samą stolicę owego powiatu - Wołów, zamieszkuje nieco ponad 12 tys. mieszkańców, co czyni ją mniejszą od Chojnowa. Pod względem liczby mieszkańców Chojnów jest największym miastem powiatu legnickiego - korzyści żadnych jednak z tego nie ma. W historii nazwa Chojnów jedynie raz pojawiła się w nazwie powiatu - Kreis Haynau-Goldberg istniejący przed 1945 rokiem - była to jednak nic nie znacząca nazwa, władze powiatu mieściły się powiem w Złotoryi.
W naszym województwie jest wiele miast powiatowych mniejszych od Chojnowa, są to m.in. Góra, Lwówek Śląski, Milicz, Strzelin, czy też Środa Śląska nie posiadająca nawet 9 tys. mieszkańców. Z tego też powodu coraz głośniej w sejmowych kuluarach mówi się o projekcie głębszej modyfikacji podziału administracyjnego.
Skorzystać na tym mogą miasta takie jak Chojnów - będącymi największymi miastami swoich powiatów, których siedziby znajdują się w innym powiecie - w przypadku powiatu legnickiego, siedziba mieści się w Legnicy, stanowiącej osobny powiat grodzki. Projekt przeniesienia siedziby władz powiatów ziemskich właśnie do powiatów ziemskich pozwoliłby w znaczący sposób aktywować takie miasta jak właśnie Chojnów, cierpiące z powodu bliskości innych dużych miast.
Jak możemy przeczytać na lokalnych portalach zajmującymi się Dolnym Śląskiem, pomysły zakładają zmianę granic powiatów, tak by nie doszło w przyszłości do problemów, takich jak obecnie z wcześniej wspominanym powiatem wołowskim. Z mapy całkowicie zniknąłby powiat legnicki (a także inne powiaty ziemskie otaczające powiaty grodzkie). Legnica otoczona by została takimi powiatami jak: lubiński, jaworski, chojnowski, średzki. W skład powiatu chojnowskiego oprócz miasta i gminy wiejskiej planuje się włączyć także: Gminę Zagrodno, Gminę Chocianów oraz najprawdopodobniej zachodnią część Gminy Miłkowice.
Inna koncepcja zakłada przemianowanie powiatu grodzkiego Legnica w powiat aglomeracyjny w skład którego oprócz Legnicy wejdą najbliższe gminy, takie jak np. Kunice, czy Legnickie Pole. Pozostałe gminy powiatu legnickiego weszły by w skład powiatów: jaworskiego, średzkiego i chojnowskiego.
Zmiany takie z pewnością cieszą mieszkańców miast, trudno jednak szukać poparcia w gminach wiejskich, których mieszkańcy często mają dużo bliżej do Legnicy niż do Chojnowa. Realizacja takiego pomysłu to również ogromne wydatki, które jednak w przyszłości mogą nam się zwrócić. Nowy powiat chojnowski potrzebowałby nowej siedziby; być może przejąłby budynek obecnie należący do Urzędu Gminy, która tym samym przeniosłaby swoją siedzibę do jednej z podchojnowskich wsi.
Do czasu realizacji pomysłów jeszcze trochę poczekamy, jednak przy obecnej większości w parlamencie wydaje się, że przegłosowanie koncepcji wydaję się już tylko formalnością.
Aktualizacja
Pomysł może dobry, może zły ale jednak fikcyjny. Mamy nadzieję, że udało się nam nieco Was nabrać naszym żartem na Prima Aprilis :)
Komentarze
21:28
22:03
23:57
04:52
03:18
18:23