Zamek w Kliczkowie kryje nie jedną tajemnicę
Rezydencja w Kliczkowie pod względem kubatury należy do największych tego typu budowli na całym Dolnym Śląsku. Jest to obecnie malowniczy zespół składający się z dwóch dziedzińców otoczonych skrzydłami mieszkalnymi o formach neorenesansowych i neogotyckich, przy czym najstarszy, średniowieczny fragment zamku ukryty jest w skrzydle południowo-zachodnim. Wyremontowany kilka lat temu zabytek pełni dziś funkcję ośrodka szkoleniowo-wypoczynkowego z luksusowym hotelem oraz pełnym zapleczem rekreacyjno- gastronomicznym. W jego wnętrzach zachowały się pięknie odrestaurowane pomieszczenia, m.in. dawna Biblioteka, Sala Dworska zwana niegdyś Białą, Sala Kominkowa z wspartym na sześciu nóżkach dwukondygnacyjnym piecem i eklektyczna Sala Teatralna, której centralną ozdobę stanowi okazała polichromia z motywem myśliwskim. Zamek otwarty jest dla ruchu turystycznego - wspaniale stylizowany dziedziniec dostępny jest bez ograniczeń, natomiast wnętrza indywidualnie zwiedzać można tylko w weekendy i święta. Dodatkową atrakcją w Kliczkowie są znajdujące się na terenie zaniedbanego parku pozostałości cmentarza koni wierzchowych, któremu towarzyszyła przed laty, nie zachowana do czasów współczesnych nekropolia psów. Miejsce to położone jest 200 metrów na północny-wschód od zamku - z tej perspektywy nie wygląda on już tak atrakcyjnie jak od frontu. Boli szczególnie widok sterty porzuconych śmieci przy drodze prowadzącej na ów cmentarzyk - drogę tę trzeba odnaleźć sobie samemu, nie ma tu bowiem żadnych drogowskazów. Jakby właścicielowi zupełnie nie zależało na eksponowaniu tego unikalnego zakątka. |
Zamek w Kliczkowie |