Chojnow.pl
Zapoznaj się z naszą Polityką prywatności
facebook twitter YT IG
Logowanie Rejestracja
REKLAMUJ SIĘ NA CHOJNOW.PL SPRAWDŹ NASZĄ OFERTĘ BANERÓW I ARTYKUŁÓW SPONSOROWANYCH

Uczeń Powiatowego Zespołu Szkół triumfatorem konkursu "Porozmawiaj z babcią, zapytaj dziadka"

Autor admin
Data utworzenia: 07 grudzień 2016, 14:55 Wszystkich komentarzy: 0


Uczeń Powiatowego Zespołu Szkół triumfatorem konkursu "Porozmawiaj z babcią, zapytaj dziadka"

Ponad 300 prac z całego Dolnego Śląska. Dwudziestu finalistów. Jeden zwycięzca - Paweł Wiśniowski. Mieszkaniec Krzywej i uczeń Powiatowego Zespołu Szkół opisał wspomnienia mieszkańca Chojnowa, Pana Józefa Junkiewicza i zdobył główną nagrodę.

Konkurs "Porozmawiaj z babcią, zapytaj dziadka" to wspólny projekt Gazety Wrocławskiej, Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, organizowany we współpracy z Dolnośląskim Ośrodkiem Doskonalenia Nauczycieli.

Paweł Wiśniowski jest mieszkańcem Krzywej. Swoją pasję do historii zaczął rozwijać już w szkole podstawowej - zainteresowanie przeszłością, dziejami narodów i państw rozbudziły lekcje historii i koło historyczne. Obecnie jest uczniem Powiatowego Zespołu Szkół - uczy się w IV klasie Technikum Ekonomicznego. Jego ulubionymi okresami historycznymi są starożytność, okres podbojów kolonialnych oraz II wojna światowa. Jego dziadkowie pochodzą z Kresów, z okolic Lwowa i terenów graniczących z Rumunią. Historia to jednak nie jedyne zainteresowania Pawła - Nie stronię od: piłki nożnej, siatkówki, lubię pływać i biegać, grać w szachy, słuchać muzyki. Swoją przyszłość chciałbym związać z poznawaniem tajników ludzkiego umysłu - dodaje.

Pawła w pracy wspomagała Pani Jadwiga Matys.

- Była wiosna 1946 r., wracaliśmy do kraju. Po dniach głodu, strachu, zimna, jechaliśmy do Polski. Długa to była droga, ale pełna nadziei. 4 kwietnia 1946 r. o godzinie 17:00 pociąg towarowy z Abakanu wjechał na stację kolejową w Aczyńsku, by zabrać przebywających tam Polaków. Po dwóch dniach postoju ruszył przez Nowosybirsk, Tomsk, do Swierdłowska. Tu, brudnych i zawszonych, skierowano nas do łaźni. Później podstawiono mniejsze wagony, którymi mieliśmy nocą przejechać Ural - tak rozpoczynają się wspomnienia Pana Józefa Junkiewicza, które w opowiadaniu "Wciąż od nowa" zawarł Paweł Wiśniowski.

Józef Junkiewicz urodził się w 1930 roku w Otołczycach koło Pińska (w ówczesnym województwie poleskim), w rodzinie tzw. kułaków. Kim byli kułacy? W bolszewickiej propagandzie określano w ten sposób chłopów niechętnych do władzy komunistycznej, sprzeciwiających się kolektywizacji wsi. Jego rodzice posiadali duży folwark, ziemię, 50 hektarów lasu, wielki sad, pasieki, piękny dom, dużą cegielnię i służbę. Swoją posiadłość rodzina Junkiewiczów opuścić musiała tuż po rozpoczęciu II wojnie światowej. Jak wspomina Pan Józef - Nachodzili nas miejscowi Białorusini. Śpiewali pod oknami: "Przybyli ułani pod okienko...". Zachowywali się jak wataha zgłodniałych wilków. Szukali broni, wszystko demolowali. Słyszeliśmy coraz częściej o mordach, które były dokonywane w okolicznych majątkach. To był początek rzezi, która znalazła swoją kulminację na Wołyniu...


Rodzinę bohatera opowiadania przed podobnym losem uratowały kobiety ze wsi, które pewnego dnia ostrzegając o grożącym niebezpieczeństwie kazały się spakować i uciekać - otoczyły wozy i wyprowadziły ze wsi - Szły pieszo blisko dziewiętnaście kilometrów podprowadzając pod miasto Pińsk. Osłoniły nas i uratowały. - wspomina Pan Józef.

Dziś, 86-letni Józef Junkiewicz jest mieszkańcem Chojnowa. Droga jaką przebył by dotrzeć właśnie tutaj stanowi główną część opowiadania - droga która prowadziła przez Syberię - to właśnie tam rodzina Pana Józefa została zesłana.

Książka w której przeczytać możemy historię Józefa Junkiewicza już wkrótce będzie do wypożyczenia w bibliotece Powiatowego Zespołu Szkół. Warto zapoznać się z tymi historiami - Pełnymi wzruszeń, dramatycznych wydarzeń i przeżyć, lęków, ale też nadziei na nowe, lepsze życie, miłości i troski o pamięć, dzięki której kolejne pokolenie potrafią odpowiedzieć na pytanie "skąd przyszliśmy?". Warto samemu zainteresować się historią swojej rodziny - pytać rodziców, dziadków - dojść samemu do odpowiedzi "skąd przyszliśmy?". Paweł Wiśniowski - uczeń Powiatowego Zespołu Szkół dał nam przykład.


Komentarze

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj Komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.