Z Dionisiosem Sturisem o historii naszego miasta, losach Greków w Polsce i uchodźcach
Gościem poniedziałkowego spotkania autorskiego w Miejskiej Bibliotece Publicznej był doskonale znany w Chojnowie dziennikarz i reporter Dionisios Sturis. Chojnowianin ponad godzinę odpowiadał na pytania dotyczące swojej najnowszej publikacji - książki "Nowe życie. Jak Polacy pomogli uchodźcom z Grecji".
O czym jest ta książka? - Dionisios Sturis, potomek uchodźców z pogrążonej w wojnie domowej Grecji, podąża śladami swojej rodziny i innych rodaków, których przyjęły polskie władze pod koniec lat czterdziestych XX wieku. Tworzy portret ludzi oderwanych od swojej ziemi i swojej kultury, świadomych, że powrót do ojczyzny – przynajmniej przez jakiś czas – będzie dla nich niemożliwy, próbujących odnaleźć się w nowym miejscu. Nowe życie. Jak Polacy pomogli uchodźcom z Grecji to także portret Polaków gotowych – mimo własnych problemów politycznych i ekonomicznych – wesprzeć tych, którzy znaleźli się w trudniejszej sytuacji - czytamy w opisie publikacji.
A co o książce powiedział sam autor? Warto zauważyć, że "Nowe życie" to nie tylko historie do których dotarł Dionisios Sturis - to także historia jego własnej rodziny.
- Książka miała być reportażem. To jest gatunek, który uprawiam. Reportażem specyficznym o tyle, że to jest też moja historia po części, mojej rodziny. Różne są podejścia w praktyce reporterskiej jeśli chodzi o obecność autora w książce. Ja nie mam żadnego problemu kiedy czytam książki w których autor jest obecny i opisuje swoją historię tak jak to było w moim przypadku albo opisuje proces zbierania materiałów, który zainicjował - zaznacza Dionisios Sturis - Spotkałem się z krytyką, że za dużo jest mnie w tej książce, aczkolwiek ja tak nie uważam. Jest mnie tam dużo mniej niż było w dwóch poprzednich książkach - dodał.
Poprzednie książki chojnowianina to "Grecja. Gorzkie pomarańcze", w której autor skupił się na najnowszej historii tego kraju oraz "Gdziekolwiek mnie rzucisz”, będący reportażem o Polakach i mieszkańcach wyspy Man.
Dyskusja podczas spotkania dotyczyła przede wszystkim historii uchodźców z Grecji - ich losów na nowej ziemi i trudnego powrotu do ojczyzny po latach. Wśród gości wydarzenia bardzo dużą część stanowili właśnie Grecy. Nie obyło się również bez nawiązań do obecnego kryzysu związanego z uchodźcami w odniesieniu do sytuacji powojennej Polski, która pomimo bardzo trudnej sytuacji przyjęła do siebie potrzebujących. Dionisios Sturis zaznaczył, że jego reportaż to historia wielkiego sukcesu związanego z przyjęciem uchodźców z Grecji, ich udanej integracji z Polakami i dozgonnej wdzięczności wobec naszego kraju.
Czy Polska mogłaby powtórzyć ten "sukces"? - Zupełnie nie widzę powodów, dla których ta historia nie miałaby się powtórzyć dzisiaj. Jest tylko jeden warunek - musielibyśmy się pozbyć strachu, który jest wzbudzony w nas, moim zdaniem sztucznie przez polityków, którzy w ten sposób chcą zbić kapitał polityczny. Dajemy się bardzo łatwo zmanipulować prostackim hasłom czy to obecnego rządu, czy poprzedniego. Politycy tych rządów postanowili zrównać w sposób zupełnie nieuprawniony termin uchodźca z terminem terrorysta - zaznacza autor reportażu.
Spotkanie z Dionisiosem Sturisem cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem. Już jutro każdy z nas będzie mógł porozmawiać z chojnowianinem podczas spotkania autorskiego organizowanego w Legnicy. Na spotkanie za pośrednictwem naszego profilu na facebooku zaprosił Teatr Modrzejewskiej w Legnicy:
Komentarze
06:36
20:17
23:09