Rowerem po Bieszczadach - wyprawa nie dla leniuchów

Świetna wyprawa, fotki również. Bieszczady to miejsce w którym czas się zatrzymał i chyba to przyciąga do nich tylu ludzi

No Żabciu dałaś radę Melindelko ,brawo !

Amarok zgadza się,nigdzie indziej nie znajdzie sie takich klimatów,choć ściana wschodnia również jest jedyna w swoim rodzaju.
Psymon mnie pochwalił-cud.

..."kawałek pięknej Polski, jakim niewątpliwie są Bieszczady, ze swoimi urokliwymi cerkwiami, malowniczymi połoninami i poza najpopularniejszymi miejscami ostatnią oazą spokoju nie skażoną cywilizacyjnym postępem...Pozwoliłam sobie skopiować ten fragment, ponieważ zawarta jest w niej piękna prawda o Polsce i jej urokliwych miejscach. Przeczytałam całość przypominając sobie jak piękna jest wschodnia część Polski z tymi cerkwiami, a połoniny...i te widoki. Bardzo ciekawy fotoreportaż z wyprawy, tylko pozazdrościć widoków, odwagi, wytrwałości.

Dzięki Inka,ale do tego nie potrzeba wiele odwagi, tylko szczerych chęci i trochę determinacji.Nie ukrywam,że jadąc na pierwszą wyprawę kilka lat temu,miałem obawy,ale zniknęły one następnego dnia.Momentami nie było łatwo,ale zawsze zwyciężała chęć zobaczenia czegoś po raz pierwszy i to było największą motywacją

Odwaga jest też potrzebna. Byłam w Bieszadach kilka razy i wiem jak tam jest. Niedźwiedzie spacerują sobie i nie tylko one. Bieszady są piękne, ale i dzikie. Spanie pod namiotem też dla odważnych. Wyprawa zaplanowana i zrealizowana. Powiem krótko uwieńczona sukcesem. Masz rację motywacja jest bardzo ważna. Chcieć czegoś bardzo to połowa, a wykonać to już sukces. Gratuluję.

No tak,zapomniałem o niedżwiedziach-znaki widzieliśmy,ale nam jedynie przebiegła przez drogę, 5 metrów od rowerów wielka sarna.Namiot dla odważnych-no coś ty-nie dla wygodnych,to się zgodzę.Choć my mieliśmy czwórkę,więc był pełny komfort.Spaliśmy u dobrych ludzi w ogródkach,więc żadnych obaw nie było,wręcz przeciwnie.

Żałuję tylko tego,że tak późno pojechałem na pierwszą wyprawę,bo przez te lata zwiedziłbym pewnie nie tylko Polskę,ale widząc w jakim wieku ludzie jeżdżą po świecie,mam nadzieję,że sporo jeszcze uda mi sie zobaczyć.

Jeśli chodzi o lewitację tych gości to trick. Widziałem objaśnienie na you tubie ten wyżej opierający się na lasce ma dalszą część tej laski w rękawie i kończy się ona krzesełkiem pod tyłkiem. Najprawdopodobniej ten na dole ma podobną konstrukcję. Wszystko pod ubraniem więc nic nie widać

Jeśli tak ,to niezłe jaja sobie robią z ludzi.Choć wygląda to realistycznie,to chętnie zobaczę tę tajemnice,więc jak możesz,to podeślij link