„Mój własny różaniec – moja pomoc w modlitwie” po raz drugi!
Komentarze
Do księcia Góreckiego ! może następnym razem książę zainicjuje inną imprezę, która przyniesie jakieś korzyści, a nie tylko produkcję bezużytecznych gadżetów, które zapewne po jakimś czasie trafią na śmietnik może jakieś karmiki dla zwierząt lub akcje zbiórki kasztanów i żołędzi co, by zwierzęta maiły w zimie co zjeść nauczy to dzieci empatii do braci mniejszych .Z tego co wiem to sam gadżet jakim jest różaniec nikogo sam z siebie do niczego nie zachęci, a jeśli już to tylko do jednej modlitwy a książę chyba raczej chciałby indoktrynować dzieci na szerszą skalę i o większej sile rażenia co tam jedna modlitwa.Sama modlitwa różańcowa też książę chyba nie skłania do większej refleksji czy zadumy, a raczej bezmyślnego tłucznia wykutych na pamięć wierszy.
1090 - Podczas pierwszych krucjat chrześcijanie przejęli na Wschodzie różaniec. Służył on poganom do zmawiania modlitw ku czci bogini Kali, czczonej na Wschodzie jako Dziewica i Królowa Niebios, dlatego większość pacierzy różańcowych skierowanych jest do Królowej Niebios. Różaniec rozpowszechnił rodzaj mechanicznej modlitwy, gdzie modlący się powtarza w kółko te same słowa, czasem i bezmyślnie, jak to czynili poganie, którym chodziło o ilość pacierzy, a nie o ich jakość. Pan Jezus przestrzegł przed taką modlitwą, mówiąc: "A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani" (Mat.6:7).
Dodaj komentarz
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.
19:42
Panie bibliotekarki, a może zamiast bawić się w zakon i zakonnice i pozostawić ewangelizację wiernych kościołowi, bo chyba nie, za to bierzecie wypłatę to nacisnąć opata Serkiesa aby znalazł kasę na nowości, których od lat brak !