kłopoty z długami

Czy fakt utraty pracy przez pandemię - redukcja w zakładzie - jest wystarczającą przesłanką, by móc liczyć na sądowe oddłużenie? Niestety sytuacja finansowa, pomimo podejmowanych starań, tylko się pogarsza. I nie chcę skończyć z kompletnie niczym, na ulicy... Podobno jest prawna możliwość rozłożenia długów na REALNE do spłaty raty, a nawet częściowego umorzenia należności! Tylko najpierw trzeba spełnić jakieś warunki. Czy powyższe okoliczności się pod to kwalifikują? 

EDIT Przez weekend zbierałam wszelkie możliwe informacje. I generalnie nie przedstawia się to wesoło, ale jest pewne światełko w tunelu. A to za sprawią wiadomości ze strony https://www.oglosupadlosckonsumencka.pl/ - mam wrażenie, że pandemiczne zwolnienie jak najbardziej podpada pod nieumyślne przyczyny niewypłacalności. Zgłoszę się do prawników i mogę mieć nadzieję, że wszystko skończy się dobrze

super link :)

hejos :) witam

siemka witam :)

siemka witam