Kierownik KS Chojnowianka minął się nieco z prawdą!
Data utworzenia: 10 lipiec 2013, 20:45 Wszystkich komentarzy: 113
W związku z tym, że zostałem wywołany do tablicy przez mojego byłego kierownika chciałbym wyjaśnić nieścisłości, jakie pojawiły się w opublikowanym wywiadzie. W Chojnowiance spędziłem najpiękniejsze lata swojej przygody z piłką. Grałem w drużynach młodzieżowych, potem zaliczyłem epizod w seniorach. Niemalże przez cały ten okres moim kierownikiem był pan Waldek. Jest to osoba, która bardzo dbała o drużynę, a potem o mnie. Miałem zapewniony transport na treningi, a potem mecze. Byłem także częstym gościem u „kiera” gdzie w miłej atmosferze przy piwku rozmawialiśmy o piłce. Panowały między nami bardzo dobre relacje.
Cała ta atmosfera popsuła się, kiedy to odmówiłem kierownikowi „odpuszczenia” meczu pomiędzy Skorą Jadwisin, a Chojnowianką. Panu Waldkowi bardzo to się nie spodobało. Osobiście nie mogłem przyjąć tej propozycji, gdyż byłoby to niemoralne wobec chłopaków z którymi obecnie gram. Jakbym wyglądał przed kolegami z drużyny jakbym „zrobił” rzut karny bądź też dostał czerwoną kartkę. Uważam, że zachowałem się fair. Dodatkowo w ostatniej minucie udało się strzelić gola na 4:3. W Jadwisinie zostałem bohaterem.
Przykro jest o tym pisać, ale takie są fakty. W chwili obecnej jestem w dobrej dyspozycji, pytał się o mnie nawet Górnik Polkowice, mógłbym także pomóc klubowi z Chojnowa. Jednak dopólki w klubie pracować będzie pani Członka oraz Szklarz nawet o tym nie myślę. Fajnie gdyby władzę w zarządzie przejęły osoby znające się na futbolu.
Wracając do tematu pana Waldka, chciałbym powiedzieć, że „kiero” jest bardzo dobrym i fajnym człowiekiem, ale w powyższej sytuacji musiałem powiedzieć nie!
Tomasz Płachta
Komentarze
20:41
19:34
00:12