Chojnow.pl
Zapoznaj się z naszą Polityką prywatności
facebook twitter YT IG
Logowanie Rejestracja
REKLAMUJ SIĘ NA CHOJNOW.PL SPRAWDŹ NASZĄ OFERTĘ BANERÓW I ARTYKUŁÓW SPONSOROWANYCH

Bramka w ostaniej minucie gry z rzutu karnego, mamy trzy punkty!

Autor Maciek
Data utworzenia: 22 marzec 2014, 21:21 Wszystkich komentarzy: 2


Bramka w ostaniej minucie gry z rzutu karnego, mamy trzy punkty!

W dniu dzisiejszym Klub Sportowy Chojnowianka rozegrał drugie spotkanie ligowe w rundzie wiosennej. Po sromotnej porażce w Przemkowie nasi piłkarze za wszelką cenę chcieli zrehabilitować się za tamten mecz. Na Stadionie Miejskim zameldowała się drużyna Odry Chobienia, której szkoleniowcem jest Andrzej Słowakiewicz były trener biało niebieskich. Na boisku nie było łatwo bowiem rywale dokładnie wiedzieli czego mogą się spodziewać po ekipie z Chojnowa.

Biało niebiescy niezwykle zmobilizowani przez trenera Palucha wyszli na murawę. Już od początku meczu widać było, że to nasi piłkarze będą rozdawać karty na boisku. Trzeba przyznać, że trener Słowakiewcz dobrze ustawił swoją drużynę, która dzielnie broniła się przed utratą gola.


Pierwsze minuty spotkania były stosunkowo wyrównane, a gra toczyła się w środku pola. Z upływem czasu widać było, że to biało niebiescy mają sporą przewagę w posiadaniu piłki. Brakowało jedynie celnych strzałów. Nasi piłkarze znakomicie grali na obu skrzydłach. Dopiero w 31 minucie gry pojawiła się dobra okazja do zdobycia bramki – Tucholski niestety przestrzelił. Tuż przed przerwą mogliśmy ponownie prowadzić, jednak Serkies po dobrej piłce od Hanieckiego minimalnie spudłował.


Biało niebiescy „zamknęli” Chobienię na ich własnej połowie. Najdogodniejszą sytuację zmarnował Marcin Baszczak, który minął bramkarza, jednak kąt do strzału gola okazał się za duży. Pierwsze 45 minut gry zakończyło się bezbramkowym remisem.

Druga odsłona meczu to popis gry naszych piłkarzy jedynie pod względem stworzonych sytuacji oraz posiadania piłki. Ciągle brakowało skuteczności, trener Paluch zachęcał piłkarzy do agresywniejszej gry. W 56 minucie gry Odra stworzyła jedyną sytuację po której skapitulował Pisarski, gol padł jednak ze spalonego.

Chojnowianie marnowali wyśmienite okazje. Rywale w zasadzie byli bezradni wobec naszej gry. Czas upływał, a na tablicy wyników widniał ciągle remis. W 73 minucie gry na boisku pojawił się napastnik - Fabian Gałaszkiewicz, który zastąpił Andrzeja Ziembowskiego.


Obraz gry nie zmieniał się. Wydawałoby się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów. Jak się jednak okazuje szczęście sprzyja lepszym. W 89 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Chojnowianki po uderzeniu piłki w rękę piłkarza Chobieni. Pewnym strzałem popisał się Piotr Jędrusiak, który bez wahania umieścił futbolówkę w siatce. Gol, który „wisiał” w powietrzu przez całe spotkanie padł dopiero na samym jego końcu.

Chojnowianka zwyciężyła zatem 1:0 i tym samym zdobyła cenne 3 punkty. Biało niebiescy nadal pozostają liderami klasy okręgowej z dorobkiem 35 punktów. Już za tydzień szykuje się bardzo emocjonujące spotkanie bowiem w meczu wyjazdowym zmierzymy się z Czarnymi Rokitki.

KS Chojnowianka wystąpiła w składzie: Pisarski, Korniłowicz, Rajczakowski, Światłoń, Baszczak, Ziembowski, Tucholski, Polańśki, Jędrusiak, Haniecki, Serkies. Rezerwowi: Grządkowski, Krupa, Gałaszkieiwcz, Kryształowicz, Kisiel.



Komentarze

Gratulacje dla całej drużyny za 3-punkty i walkę o zwycięstwo do ostatniej minuty.Mecz nie był łatwy bo przeciwnik tylko sie bronił,a przy odrobinie szczęscia mogliśmy ten mecz wygrać z 4-0.
zgłoś komentarz
dużo szczęścia niż umiejętności. Krasnal250 jak przeciwnik się bronił jak miał kilka dobrych sytuacji i też mógł wygrać. Mecz był bardzo wyrównany. Chojnów niestety grał bardzo słabo. Mało strzałów na bramkę oraz proszę przypomnijcie sobie razem ilość dryblingów i strat z tego tytułu a ilość składnych akcji z pierwszej piłki. To jak 1 do 20. Jak na lidera to bardzo słaby wynik. Tak słabo grającej Chojnowianki dawno nie widziałem. Niestety widać również brak siły. Większość starć przegrywali a podczas kiwania słabo trzymali się na nogach , do tego spuszczone często głowy. Tak się nie gra mając 1 miejsce w klasie O. Nie wiem czy taka gra to wynik braku M. Bartczaka czy zmiana trenera. Sami oceńcie. 6:0 z Arkonem widać że nie był przypadkiem
zgłoś komentarz

Dodaj Komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.